Po wylosowaniu Barcelony piłkarze Huesci skakali z radości, starcie z Katalończykami było dla tego prowincjonalnego klubiku spełnieniem marzeń i mimo sromotnej porażki w dwumeczu nikt w Aragonii nie czuje niedosytu, pogrom był wkalkulowany w koszty nierównej konfrontacji z drużyną z Camp Nou.
W świecie piłki jest wielu ludzi myślących abstrakcyjnie, Paco Jemez na przykład uważa, że gdyby posłał na boisko drużynę broniącą się ze wszystkich sił, nie śmiałby spojrzeć potem w oczy kibicom. Trener Rayo pokusił się kiedyś o osobliwe stwierdzenie, że woli przegrać 0:6 niż 0:1, gdy jego piłkarze grają do przodu, bez kompleksów. Wczoraj w meczu na Estadio Mestalla Rayo zremisowało 4:4 z Valencią, mimo że prowadziło 3:1 i 4:2. Sędzia ''Piratów'' co prawda oszukał, fundując Valencii gola po ewidentnym faulu w ataku gracza gospodarzy, ale Rayo pokazało charakter. Niektórzy dostrzegą w tym trenerskie safandulstwo, inni przejaw donkiszoterii, koniec końców istotnie wyjdzie, że Rayo gra na alibi, aczkolwiek futbol to przede wszystkim rozrywka dla tłumów, a Jemez nie boi się oprzeć wielkim. Jego poglądy mogą być inspirujące, nawet z ''półsukcesów'' można czerpać radość, nigdy nie wolno się załamywać.
Zupełnie inaczej wygląda tok myślenia Enrique, ostatnio ''porażkę'' tłumaczył niską skutecznością, mimo że mało zorientowany kibic zauważył pewnie, iż Barca pod bramką Getafe nie istniała. Andoni Zubizaretta ''wykręcał się'' stanem murawy i godziną meczu. I jak tu poważnie tych ludzi traktować?
Jeśli Pedro strzela hat tricka, Martin Montoya gra, a Sergi Roberto asystuje, można dostać aberracji. Lekko pokraczny Roberto ostatnio nie dostawał szans w pierwszej drużynie, kiedy jednak Enrique mu znów zaufał, nie zawiódł. To jest niespodzianka? Mało powiedziane. Piłkarz kompletnie bezproduktywny, zagrywający do tyłu, albo stojący bezczynnie, jest Barcelonie potrzebny tak samo jak słynny obrońca Douglas. Dwa balasty, dwa nieudaczniki, dwie futbolowe ofermy. Dla Martina Montoyi potyczka z Huescą była zapewne pożegnalnym meczem na Camp Nou, piłkarz przez Enrique szufladkowany ma już dość, na ławce się zasiedział, teraz wynosi się z klubu...
barteknajtkowski.blox.pl
Comments:
Other posts:
http://barteknajtkowski.blox.pl/2015/01/Partidazo-Realu-Madryt-koszmar-Barcelony.html Jeden z hiszp...
W oparach absurdu Zgiełk wokół Złotej Piłki budzi mieszane odczucia. Plebiscyt, który w ostatnich l...
Odbici w krzywym zwierciadle Na Arsenal spadło dziesięć plag egipskich, piłkarze kładą się pokotem,...
Depresyjny rok dla Barcelony W Barcelonie ta sama faza tendencji zniżkowej. Cordoba we krwi ma hurt...
Stabilizacja Luis Enrique nie jest trenerem wytrawnym, tylko zapamiętałym kontynuatorem wizji futbo...
Barcelona wygrała, ale nie rozwiała wszelkich wątpliwości
Okres dekadencji sprawił, że Barcelona z drużyny fenomenalnej przeobraziła się w zespół nieobliczaln...